piątek, 15 sierpnia 2014

Tłumaczenia...



Ekhem…
    I jak ja mam zacząć? Ile mnie tutaj nie było? Pół roku, czy dłużej…
    Zawiodłam na całej linii. I czuję się potwornie, mimo że to nie do końca moja wina. Już tłumaczę. Właściwie to nawet taki temat tej wypowiedzi jest. No już, już mówię. Otóż pół roku temu (plus-minus) operator mojej kochanej sieci internetu tenże internet mi wyłączył. Jakieś tam kruczki w umowie, czy coś takiego. Nieważne. W każdym bądź razie zostałam bez internetu i przez jakieś dwa - trzy miesiące złorzeczyłam na cały świat, a może i wszechświat. Bez kontaktu z blogosferą to ja lekko fiksowałam, co moi rodzice spostrzegli i się nade mną ulitowali. Zawarli inną umowę (już nie z tym bucem). Szczęścia mojego byście nie zmierzyli. Do czasu...Nie utrwały dwa dni, a mój wysłużony komputer pokazał mi cztery litery i padł, nie zważając oczywiście, że jego właścicielka w depresję wpadnie i może wkrótce do niego dołączy. A może i na to on liczył. No ale ja to taka krucha nie jestem (choć wtedy to może i tego widać nie było).
    Zostałam z internetem, ale bez komputera. Żyć, nie umierać.
    Więc, jak widzicie, to nie do końca moja wina, że blog i opowiadanie porzuciłam. I że na wasze blogi nie wchodziłam. Ale i tak przepraszam! (tutaj się kaja)
    Mam tylko nadzieję, że nie wszyscy się na mnie śmiertelnie obrazili i jeszcze tutaj zaglądać będziecie, bo mam zamiar reaktywować tego bloga. Tym bardziej, że mi pomysłów nie brakuje!
    Niech ktokolwiek da znać, czy jeszcze żyje i czy o mnie pamięta.

Pozdrawiam, całuję i przesyłam przepraszający uśmiech wszystkim:)

4 komentarze:

  1. Przeczytałam opowiadanie od razu i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobało. Masz przepiękne opisy i naprawdę Ci zazdroszczę, że o nich nie zapominasz ;p
    Ciekawi mnie, co wyniknie z tego przypadkowego spotkania. Mam nadzieję, że przez ten czas wpadło Ci do głowy wiele ciekawych pomysłów :)
    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział! :)

    [http://wladza-cuil.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dużo czasu do namysłu, więc coś tam wpadło:)
      Dziękuję za komentarz i za tak miłe słowa:)
      Rozdział trzeci powinien się ukazać na dniach.

      Usuń
  2. Zastanawiałam się, co się z tobą dzieję i już nawet miałam usuwać bloga z obserwowanych, ale pomyślałam... ej, a może jednak wróci? No i się doczekałam ^___^ witaj z powrotem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj! Zaraz się rozbeczęT.T
      Tak mi się ciepło na serduchu zrobiło, gdy zobaczyłam komentarz od ciebie!
      Jak dobrze było go zobaczyć!
      Mam nadzieję,że tym razem nie zniknę z blogosfery:)
      Ja również witam!

      Usuń

Zaczarowani